I jak zwykle nie miałam się w co ubrać - norma u mnie i kompletnie nie wiedziałam co przynieść ze sobą w formie podarunku. Jak zawsze z pomocą przyszedł, nieoceniony doradca, czyli internet. Moja kopalnia pomysłów i mój wybawiciel. Tak szczerze, to bez sieci obecnie nie ogarnęłabym połowy rzeczy z mojego życia. Nie dość, że to źródło informacji (lepszej, gorszej), to jeszcze płacę tu rachunki, robię zakupy, pielęgnuje własne hobby i przy okazji uzewnętrzniam się na blogu ;)
![]() |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz